Wypadałoby jakoś się wytłumaczyć z tej ciszy przez kilka miesięcy. Cóż, zacznijmy od początku:
- w maju razem z Łasicą, który miał okazję przewinąć się przez kilka pasków, stwierdziliśmy, że zrobimy drukarkę 3D na międzynarodowy konkurs techniczny (w tym samym miejscu, co uczyliśmy się czeskich przekleństw) - drukarka nie działa do tej pory, a i tak zgarnęliśmy trzecie miejsce. Tak potrafią tylko ludzie z URzetu.
- w czerwcu sesja, której i tak nie udało zamknąć (witaj kampanio wrześniowa) w terminie. W weekendy - imprezy rodzinne.
- w lipcu "wielka przeprowadzka na nie-całkiem drugi koniec miasta". Tak, zmieniłem mieszkanie - teraz zamiast drących się dzieciaków za oknem, mam pana Żula na klatce schodowej - ale tylko czasami. Swoją drogą mimo ciągłego życia na walizkach, trochę szpargałów uzbiera się przez 3 lata na jednym mieszkaniu.
- w sierpniu chciwość wzięła górę i dostałem zlecenie na stronę. Praca, która miała zająć dwa tygodnie, zajęła miesiąc Powód? Co dwa dni w skrzynce mail o temacie "Re: Re: Re: Re: Re: poprawki do strony".
- wrzesień to wspomniana kampania, które głównie polegała na zabawie "w berka" z prowadzącym. A wieczorami - kampania w GTA V :]
I tym sposobem, dotarliśmy do października. Teraz tylko inżynierka i praca, z przerwami na rysowanie - no, może nie aż tak dużymi ;)
Chce jeszcze podziękować za to, że nawet jak była cisza na blogu, to dalej zaglądaliście tutaj i dawaliście lajki "Pierwiastkowi...". To mi mówi, że chyba jeszcze nie takie złe są te moje komiksy, skoro ktoś chce je czytać :D
Dodatkowe ogłoszenie:
A, jak już wspomniałem o twarzksiążce - kumple z roboty wystartowali z fanpagem Kostka Pogodowa - rzućcie im lajka, a codziennie rano dostaniecie info na wallu, jaka będzie pogoda ;] (sprawdzalność... cóż, może pomińmy ten temat).
Do następnego!
:D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńSpoko, też się przeprowadziłam i też mam żula pod ręką - mieszka u mnie na strychu,
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że pan Żul chyba kiedyś zaliczy gościnny występ - ale póki co gdzieś się podział :P
UsuńLepszy pan Żul na strychu, niż gołąbek na dachu.
Usuń