Przyznam szczerze, że pierwszy raz zrobiłem sobie taką fizyczną listę postanowień na 2014. Dużo punktów było warunkowych (czytaj: "jeżeli jeden podpunkt się posypie, to za nim lecą kolejne cztery"), ale ważniejsze udało się zrealizować:
- Zdobycie tytułu inżyniera podbudowało samoocenę, a dodatkowe uprawnienia nauczycielskie zostają jako jedno z dodatkowych wyjść awaryjnych (tuż obok uprawnień do kierowania wózkami widłowymi) - bo tak szczerze powiedziawszy, nie widzę siebie w roli "pana od informatyki" w gimnazjum lub podstawówce :P
- Spędziłem noc w Bieszczadzkim Parku Nocnego Nieba. Nie interesuje się bardzo astronomią, jednak stanie wśród bieszczadzkich lasów w środku nocy i gapienie się w niebo mogę uznać fajne doświadczenie, które chętnie powtórzę.
- Przeprowadzka w ostatnim kwartale roku w spokojniejsze rejony Rzeszowa oraz rezygnacja z pracy pozwoliła mi skupić się bardziej na rysunku. Efekt? Prawie gigabajt bazgrołów (a co za tym idzie kilkadziesiąt uratowanych drzew - Greenpeace powinien się cieszyć) i najważniejsze z tego wszystkiego - zaczynam się powoli "rozrysowywać", co mnie bardzo cieszy ;)
Najlepszego w 2015 roku, no i widzimy się w styczniu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz