Będąc na początku roku z wizytą w Katowicach, nie mogłem nie nawiązać do poprzednich odwiedzin ;D I żeby nie było - tym razem kwestie śląskie tłumaczyłem z pomocą słownika śląskiego. Mam nadzieję, że jest dobrze :P
A na samym Śląsku bez zmian - dookoła węgiel, obdrapane kamienice i dobry design. Wrażenie robi budynek Muzeum Śląskiego - przy następnej wizycie w Kato będę musiał go zwiedzić.
3majcie się!
PS Znajoma z Rzeszowskiej Akademii Komiksu rusza ze swoim nowym webkomiksem o wdzięcznej nazwie Kooveta - jak wam się nudzi, to wpadnijcie na jej bloga oraz na fanpejdża.
I znowu się obrywa Krakowowi, że smog :D A o zabytkach to już nikt nie pamięta! Ale twierdzi to osoba, która przez tydzień nie wychodziła z domu, bo bała się smogu.
OdpowiedzUsuńTa gwara przypomina mi żywo mowę mojej przyjaciółki z Katowic, więc chyba dobrze ja przetłumaczyłeś :D
Ej, zabytki w Krakowie są też spoko - chętnie jeszcze raz zwiedziłbym Wawel, ostatni raz byłem tam za czasów liceum - ciekaw jestem, czy od tamtego czasu zdobili jakieś nowe eksponaty.
UsuńNo, czyli słownik śląski nie kłamie ;)