środa, 31 grudnia 2014

#40 Podsumowanie 2K14



Przyznam szczerze, że pierwszy raz zrobiłem sobie taką fizyczną listę postanowień na 2014. Dużo punktów było warunkowych (czytaj: "jeżeli jeden podpunkt się posypie, to za nim lecą kolejne cztery"), ale ważniejsze udało się zrealizować:
  • Zdobycie tytułu inżyniera podbudowało samoocenę, a dodatkowe uprawnienia nauczycielskie zostają jako jedno z dodatkowych wyjść awaryjnych (tuż obok uprawnień do kierowania wózkami widłowymi) - bo tak szczerze powiedziawszy, nie widzę siebie w roli "pana od informatyki" w gimnazjum lub podstawówce :P
  • Spędziłem noc w Bieszczadzkim Parku Nocnego Nieba. Nie interesuje się bardzo astronomią, jednak stanie wśród bieszczadzkich lasów w środku nocy i gapienie się w niebo mogę uznać fajne doświadczenie, które chętnie powtórzę.
  • Przeprowadzka w ostatnim kwartale roku w spokojniejsze rejony Rzeszowa oraz rezygnacja z pracy pozwoliła mi skupić się bardziej na rysunku. Efekt? Prawie gigabajt bazgrołów (a co za tym idzie kilkadziesiąt uratowanych drzew - Greenpeace powinien się cieszyć) i najważniejsze z tego wszystkiego - zaczynam się powoli "rozrysowywać", co mnie bardzo cieszy ;)
I na koniec dzięki wielkie wam, drodzy Czytelnicy, za odwiedzanie "Pierwiastka..." w 2014! Sama świadomość, że ktokolwiek chce tutaj zaglądać i poświęcić kilka sekund na przejrzenie paru rysunków "o specyficznym humorze" świetnie motywuje do działania - bo znając mój gasnący zapał do różnych pomysłów, po jakimś czasie dałbym sobie spokój z rysowaniem. Jeszcze raz dziękuję! :D

Najlepszego w 2015 roku, no i widzimy się w styczniu!

sobota, 27 grudnia 2014

#39 Undo



Muszę przyznać, że coraz częściej zdarzają mi się takie odruchy "graficzne", jak i zaczynam patrzeć na różne rzeczy jednocześnie zadając sobie pytanie "Jak to cholerstwo narysować?". Z jednej strony - to dobry znak, z drugiej - to pierwsze oznaki przepracowania i przydałaby się chwila odpoczynku. Ale, Batmanowi przecież się nie odmawia...


(znalezione w czeluściach tumblra)


Do następnego!

środa, 10 grudnia 2014

#38 Higiena pracy



Brudne monitory to zło - o ile przy typowej pracy w jakimś IDE czy innym edytorze z literkami dodatkowe paćki i tak nie robią wielkiej różnicy w tym co się tworzy, to pojawienie się ich podczas pracy w Photoshopie może przysporzyć niekontrolowane wybuchy gniewu :P

W ostatniej notce wspomniałem o dwóch grafikach, nad którymi ostatnio pracowałem, przez co na "Pierwiastku..." panował ostatnimi czasy spory zastój. Jedna z nich wylądowała na moim nowym, drugim blogu: wilkolaczy.pl.



Treści na blogu, jak można się spodziewać po adresie, skupią się głównie na zjawisku likantropii (wilkołactwa) - zarówno w historii, jak i w dawnej oraz dzisiejsze kulturze. Jeżeli komuś jest po drodze w te tematy, to zachęcam do kopsnięcia lajka na fb.com/wilkolaczy i podania informacji dalej ;) 

Druga grafika powstała dla Rynn z bloga bzdurynn.blogspot.com w ramach akcji "Rysunkowe Mikołajki". Krótki time-lapse z rysowania, ogarnięty na podstawie włączania/wyłączania poszczególnych warstw, znajdziecie poniżej:




Na dzisiaj tyle, w grudniu jeszcze wyjdą dwa paski - tak aby rok 2014 skończyć z 40 komiksami, wtedy będę mógł wykreślić jedno z postanowień nowo-już-prawie-starorocznych.

3majcie się!
michno

środa, 26 listopada 2014

#37 Bad Hair Day



Przyznam szczerze, że utrzymanie takiej "szopy" na głowie to jednak wyzwanie - zaczynając od codziennego poświęcenia paru minut na ułożenie tego na łbie, po słuchanie co jakiś czas formułki od rodziców "Może byś poszedł w końcu do fryzjera" kończąc.

Pasek trochę późno, bo początkowo w listopadzie miałem ambitny plan narysowania czegoś dłuższego, jednak tempo pracy nie było zadowalające i stwierdziłem, że gdybym chciał opublikować ten mini-komiks, to prawdopodobnie informacja o nowym wpisie na blogu pojawiłaby się gdzieś na wiosnę 2015 roku - a i tak już nadwyrężam waszą cierpliwość ;)

Poza tym - na tapecie mam dwa rysunki, ale z pewnych względów w sieci znajdą się dopiero pod koniec przyszłego tygodnia (co najmniej jeden z nich).

Trzymajcie się i do następnego!

PS Chyba nie muszę wspominać, żebyście nie próbowali układania włosów w ten sposób, co nie?


środa, 15 października 2014

#36 Dieta



Przyznam szczerze, że trochę zwlekałem z tym paskiem z różnych względów, nawet wahałem się czy go wrzucać - jednak ostatecznie ląduje on na blogu.

Moja przygoda z Dumą Szlachecką dobiegła końca, ale - zgodnie z ostatnio przyjęto filozofią - "w życiu nie ma złych rzeczy, tylko trzeba umieć dostrzegać te dobre". W ostatnie półtora roku nauczyłem się więcej niż byłbym w stanie osiągnąć samemu, a i miałem okazję poznać zajebistych ludzi i być w miejscach, w których prawdopodobnie nigdy bym się nie pojawił ;)

W sumie, to praca przy Dumie również nadałaby się na osobną serię komiksową, jednak w tym przypadku ta historia miałby swój początek jak i koniec - zupełnie inaczej, niż to jest w przypadku "Pierwiastka...", który poniekąd jest kontynuacją mojego pierwszego bloga - ale czy ten pomysł bardziej się rozwinie, okaże się za jakiś czas.

Póki co, piąty rok studiów. I więcej czasu na odkurzenie starych projektów.

Do następnego!

sobota, 23 sierpnia 2014

#35 Beskid Niski



Serio - jeżeli ktoś chciałby zacząć tworzyć jakiś fantastyczny świat, a w kwestii nazewnictwa miejsc występuje pustka w głowie, to polecam mapę Magurskiego Parku Narodowego. To prawdziwa kopalnia pomysłów - przynajmniej w części, gdyż kreatywność twórców legła chyba przy nazywaniu pozostałych jaskiń ("Jaskinia, Gdzie Spadł Samolot" jest w tym przypadku moim faworytem).

A, i jak będziecie w siedzibie Parku, polecam wydać kilka zeta za możliwość robienia zdjęć wypchanym zwierzętom:


Krótkie wyjaśnienie, o co chodzi z moon moonem.

Do następnego!

czwartek, 31 lipca 2014

#34 Majowo - czerwcowo - lipcowy

Dwa i pół miesiąca ciszy - więc wracamy po raz kolejny i się tłumaczymy:



Maj: Jedyna rzecz, jaka wychodzi polibudzie, to juwenalia - i muszę to z głębokim bólem przyznać. Począwszy od najlepszego miejsca na taką imprezę (miasteczko akademickie), po dobrze dobrane koncerty na scenie głównej i w namiotach. A moja uczelnia... cóż, przemilczę temat.




Maj: Ostatni raz miałem okazję pojechać na Międzynarodową Olimpiadę Techniki do Czech. Chcą uniknąć przypadkowych gaf językowych waliłem całą prezentację po angielsku. Jak się później okazało, z komisji nikt nie ogarniał na wystarczającym poziomie, żeby mnie zrozumieć.

Wynik: trzecie miejsce. Uratowała mnie chyba prezentacja zrobiona w Prezi, co było miłą odskocznią od podstawowych animacji robionych w PowerPoincie.




Czerwiec: Odbyła się jedna z większych imprez gamingowych w Polsce - PixelHeaven, która głównie nastawiona jest na stare gry retro, jednak i tam znalazło się miejsce dla twórców niezależnych. Całe szczęście, dwa dni prezentowania Dumy Szlacheckiej nie odbiło się tak na moim głosie jak wizyta na PGA. I miałem okazję poznać ekipę od CATDAMMIT!, bardzo pozytywni ludzie.

A Norweg którego poznaliśmy i któremu pożyczaliśmy prąd do jego Maca zgarnął na koniec dwie nagrody.




Czerwiec/Lipiec: Jak wrzucałem na fejsidle, poszedłem na bezpłatną lekcję rysunku organizowaną przez jedną z rzeszowskich szkół graficznych. Po tylu latach nareszcie dowiedziałem się, o co chodzi z tym motywem z wyciąganiem ołówka przed siebie.
Jednak na darmowej lekcji się zakończyła moja przygoda z profesjonalnym rysunkiem - cel kursu nie pokrywał się z tym, nad czym chciałbym akurat się podszkolić. Pozostaje jedynie maltretowanie tabletu w mieszkaniowym (prawie) zaciszu.

Do następnego!

czwartek, 8 maja 2014

#33 Korowód




Niestety, muszę się publicznie przyznać, że zbytnim fanem książek o Harrym Potterze nie jestem. Swoją przygodę z Hogwartem skończyłem na połowie pierwszej części i później nie miałem czasu, żeby tego nadrobić.

W Rzeszowie zaczęły się dwie największe imprezy studenckie w całym roku akademickim, po raz pierwszy od kilku lat zabawa trwa w tym samym czasie - jednak oddalone one są od siebie o kilometr i oddzielone rzeką, przez którą prowadzi jeden most z trasą szybkiego ruchu. Tak więc nie zdziwcie się, jak w wiadomościach usłyszycie o zwiększonej liczbie wypadków w mieście nad Wisłokiem.

Do następnego, mam nadzieję, że jeszcze w maju!


czwartek, 3 kwietnia 2014

#32 Motywacyjnie



Mimo to, nie polecam straży miejskiej ani policji jako trenerów biegania. 

Anyway, kolejny miesiąc przestoju, bo jakimś cudem odwlokłem mój genialny plan na życie w postaci klepania CSSów o 1,5 roku - jakimś cudem udało się utworzyć II stopień mojego kierunku, przez co niewiele myśląc zapisałem się, aby móc korzystać jeszcze ze zniżek studenckich. I zdobycia jakiejś wiedzy, żeby nie było.

Ale, żeby nie było, że tablet leżał zakurzony przez te parę tygodni - wpadło parę rysunków związanych z moją obecną pracą w Dumie Szlacheckiej. Ikonki wykorzystane w kampanii na wspieram.to są moim dziełem - swoją drogą, jakbyście znaleźli kilka niepotrzebnych złotówek, to zachęcam do zainwestowania ich w zbiórkę na aspekt militarny - bo kto nie chciałby być szlachcicem i nawalać innych szlachciców? 

Z kolejnych ciekawostek - eksperymentuje z pędzlami, które jakiś czas temu dorwałem w swoje ręce, więc możliwe, że przez parę następnych pasków może kreska trochę się zmieniać. Żeby nie było, że nie ostrzegałem.

I na koniec - blog przekroczył próg 10 000 odwiedzin! (przemilczmy temat, że niektóre blogi osiągają ten wynik w ciągu miesiąca lub mniej...)  

3majcie się!

sobota, 8 lutego 2014

#31 ... i nieźle żyć.


Ta-dam, to był właśnie powód mojej kolejnej długiej nieobecności - przez ostatnie 3 miesiące głównie skupiłem się na pisaniu pracy inżynierskiej i jej obronie, ale za to od wczoraj już mogę legalnie stosować przedrostek "inż." w swoim imieniu i nazwisku.

Tym samym skończyła mi się wymówka "Nie mam czasu na 'pierwiastka...', bo piszę inżynierkę", więc teraz myślę, że raz na... a co wam będę obiecywał. Następny będzie kiedy będzie, koniec końców to "aperiodyczny komiks internetowy" ;)

3majcie się,
michno

PS Tydzień temu 'pierwiastkowi...' walnęło dwa lata, co jest kolejną okazją do świętowania :D
Nowy pasek